Category Archives: Filmy

Przeczytane i obejrzane w 2012 roku, czyli spóźnione podsumowanie

Witajcie!

Wczoraj przeżywałam nieco ciężki dzień, będący następstwem bardzo intensywnej nocy – przedwczoraj odbył się mój bal studniówkowy. Było naprawdę wspaniale, głównie dzięki mojemu Chłopakowi, Klasie i dwóm Profesorom (jeden to ex-Profesor). Nie zmienia to jednak faktu, że wczoraj ciężko mi się ruszało, myślało, bardzo chciało mi się pić, bolało mnie gardło, kaszlałam, byłam niewyspana, czyli taki typowy syndrom dnia następnego.

Mimo to postanowiłam poświęcić się twórczemu zajęciu – zestawieniu wszystkich książek i filmów, jakie odebrałam w poprzednim roku. Opatrzyłam je ocenami, które wystawiałam tuż po zapoznaniu się z obrazem i przyznaję, że z niektórymi już dziś się nie zgadzam. Uwzględniłam tylko dziewiczo oglądane filmy i czytane książki.

Książki przeczytane w 2012:

SZÓSTKI:

1. „Stacja Cold Flat Junction” Martha Grimes

2. „Bez rąk, bez nóg, bez ograniczeń” Nick Vujic

SZÓSTKI „MNIEJ”:

3. „Hotel Belle Rouen” Martha Grimes

PIĄTKI:

4. „Pogadanki z etyki” Andrzej Szostek

5. „Pasja” Anna Katarzyna Emmerich

6. „Zbrodnia i kara” Fiodor Dostojewski

7. „Opowiadania petersburskie” Mikołaj Gogol

8. „Dziewczyna, która igrała z ogniem” Stieg Larsson

9. „Zapasy z życiem” Eric-Emmanuel Schmitt

10. „Siły życia” Martin Grey

11. „Tajemnica złotych pince-nez” Arthur Conan Doyle

12. „Jeden dzień Iwana Denisowicza” Aleksander Sołżenicyn

13. „Mistrz i Małgorzata” Michaił Bułhakow

14. „Byłem asystentem doktora Mengele” Niklos Nyiszli

PIĄTKI „MNIEJ”:

15. „Lalka” Bolesław Prus

16. „Detektywi w służbie miłości” Agata Christie

17.  „Boczne drogi” Joanna Chmielewska

CZTERY PLUS:

18. „Bardziej być” Mieczysław Krąpiec

19. „Kordian” Juliusz Słowacki

20. „Mendel Gdański” Maria Konopnicka

21.  „Niespodziewany gość” Agata Christie

22. „Blask fantastyczny” Terry Pratchett

CZTERY:

23. „Weronika postanawia umrzeć” Paulo Coelho

24. „Anioł radości” Marek Dziewiecki

25. „Nie-boska komedia” Zygmunt Krasiński

26. „Pan Tadeusz” Adam Mickiewicz

27. „Parker Pyne na tropie” Agata Christie

28. „Opowiadania” Mikołaj Gogol

29. „Potop” Henryk Sienkiewicz

30. „Wesele” Stanisław Wyspiański

31. „Jądro ciemności” Joseph Conrad

32.  „Ludzie bezdomni” Stefan Żeromski

CZTERY „MNIEJ”:

33.  „Sprawa zielonookiej siostry” Erle Stanley Gardner

34. „Chłopi” Władysław Reymont

TRZY PLUS:

35. „Potęga sławy” Helen Fielding

36. „Gloria victis” Maria Konopnicka

TRZY „MNIEJ”:

37. „Bohdan Chmielnicki” Janusz Kaczmarczyk

Jak widzicie, oceny te są bardzo subiektywne i świadczą głównie o moich brakach intelektualnych – chyba światły człowiek nie powinien oceniać wyżej prostego kryminału obyczajowego niż epopei narodowej. Teraz małe zestawienie filmów.

FILMY OBEJRZANE W 2012:

SZÓSTKA:

1. „Prestiż” Christopher Nolan

PIĘĆ PLUS:

2. „Władca much” Harry Hook

3. „John Q” Nick Cassavetes

PIĘĆ:

4. „Alicja w Krainie Czarów” Tim Burton

5. „W ciemności” Agnieszka Holland

6. „Błękitny motyl” Lea Pool

7. „Misery” William Goldman

PIĘĆ „MNIEJ”:

8. „Łaska i przebaczenie” David Evans

9. „Oliver Twist” Roman Polański

10. „Eugenika w imię postępu” Grzegorz Braun

11. „Piraci z Karaibów: Na nieznanych wodach” Rob Marshall

CZTERY PLUS:

12. „Rzeź” Roman Polański

13. „Bella” Alejandro Monteverde

14. „Harry Potter i Insygnia Śmierci II” David Yates

15. „Narzeczony mimo woli” Anne Fletcher

CZTERY „MNIEJ”:

16. „Spotkanie” (oglądałam go u kogoś i nie mogę znaleźć nazwiska reżysera)

17. „Pewnego razu w Rzymie” Mark Steven Johnson

TRZY PLUS:

18. „Jeszcze dalej niż Północ” Dany Boon

19. „Salt” Philip Noyce

20. „Pan i pani Kiler” Robert Luketic

To taki suchy post, bo o większości z tych pozycji już pisałam obszerniej na blogu, więc to jest tylko taki ranking podsumowujący. No, dobra, teraz widzę, że o wielu filmach nie wspomniałam ani słowem, więc może jeszcze kiedyś uda mi się to nadrobić. Pozdrawiam Was serdecznie i obiecuję napisać coś ciekawszego w przyszłym tygodniu – dowiecie się między innymi dlaczego właściwie kultura to bzdura.

Ania

Dodaj komentarz

Filed under Filmy, Książki

Dzień Babci 2013, czyli „Kurczak ze śliwkami” Vincenta Paronnauda i Marjane Satrapi

Witajcie!

Dziś chcę napisać kilka słów o filmie, który obejrzałam przez przypadek, dzięki temu, że, wraz z Siostrą, zaprosiłyśmy nasze kochane Babcie do kina z okazji ich święta. Miałyśmy obejrzeć polską komedię „Piąta pora roku” z Ewą Wiśniewską w roli głównej. Dopiero w kinie okazało się, że taśma z filmem została uszkodzona i wszystkie seanse owego filmu zamienione są na dramat belgijsko-francuski „Kurczak ze śliwkami”. Byłyśmy nieco rozczarowane – jeszcze nigdy nie obejrzałam filmu francuskiej produkcji, który przypadłby mi do gustu. Okazało się jednak, że owo zamieszania pozwoliło nam obejrzeć przepiękną, baśniową opowieść. I najważniejsze – nasze Babcie również były bardzo zadowolone.

Nasser-Ali to muzyk, który, w wyniku kłótni z żoną, utracił ukochane skrzypce. Po nieudanych próbach odnalezienia nowego instrumentu, bohater dochodzi do wniosku, że jego życie straciło sens i postanawia umrzeć. Przez osiem dni „trawi” w głowie całe swoje życie – dowiadujemy się wówczas kim tak naprawdę jest i dlaczego takim się stał. Poznajemy także sekret wielkiej miłości, jaką przeżył.

Całkiem podobnie brzmi tekst na ulotce promocyjnej filmu. Nie zachęcił mnie on w ogóle, wręcz przeciwnie. Tym bardziej film był dla mnie bardzo miłym zaskoczeniem. Na uwagę zasługują świetne scenerie, tworzące baśniowy klimat. Całość okraszona jest nieco czarnym lub ironicznym humorem. Te wszystkie dygresje, wspomnienia, marzenia, wyobrażenia sumują się na świat, w którym cudownie jest się zanurzyć na półtora godziny. Niebagatelną rolę odgrywa w nim również wspaniała muzyka. Chwycił mnie za serce i myślałam o nim przez całą niedzielę. To tak naprawdę opowieść o miłości totalnej – czystej, niespełnionej, nigdy niezaspokojonej.

Moja ocena filmu: 4+.

I znów potwierdza się reguła, że najlepsze filmy, jakie widzę, oglądam przypadkiem. To znaczy, jeśli wierzyłabym w przypadki, to by tak było.

Produkcja ta porównywana jest do „Amelii”, której niestety nie miałam okazji obejrzeć. Czy oglądaliście któryś z tych filmów? Jeśli tak, proszę Was o wyrażanie swojego zdania. Jestem również ciekawa, jakie Wy wybieracie sposoby na spędzanie czasu z Waszymi Babciami i Dziadkami. Ja i Siostra po raz pierwszy zaproponowałyśmy w Dzień Babci tego typu wyjście, ale dziś już wiemy, że był to strzał w dziesiątkę i fajny sposób spędzenia czasu razem.

Pozdrawiam najserdeczniej,

Ania

1 komentarz

Filed under Filmy

Wszystko dla Jacka, czyli „Piraci z Karaibów: Na nieznanych wodach” Roba Marshalla

Witam!

W niedzielne popołudnie, przed tygodniem udało mi się wreszcie obejrzeć czwartą część „Piratów…”. Bardzo lubię filmy z tej serii, bo niesamowicie się przy nich relaksuję. Zawsze doceniałam je ze względu na genialną muzykę, świetne zdjęcia, kostiumy i mojego ulubionego bohatera – Jacka Sparrowa. Nie należę do grona zagorzałych fanek Johny’ego Deppa, ale w tej roli zawsze bardzo mi się podobał – począwszy od mimiki i sposobu wypowiedzi, a kończąc na przezabawnym, „kaczkowatym” chodzie. Ucieszyłam się zatem, kiedy usłyszałam, że czwarta część jest praktycznie w całości poświęcona Jackowi.

Najnowszym celem charakterystycznego pirata jest dostanie się do Źródła Młodości. W wyniku spotkania w dziwnych okolicznościach ze swoją starą przyjaciółką (w tej roli Penelope Cruz – albo jest lepszą aktorką niż Keira Knightley, albo miała lepszą rolę; w każdym razi ta postać kobieca bardziej mnie przekonała) wyrusza w podróż do tego miejsca. Jednocześnie do źródła chcą dostać się także inni, co jest tylko jednym z czynników komplikujących sprawę. W skrócie: jak zwykle zapowiada się niezła przygoda w egzotycznej scenerii.

Stałe elementy „Piratów…”, czyli świetna, klimatyczna muzyka, doskonałe kostiumy i wspaniałe scenerie oraz wszelkie sceny ucieczek Jacka jak zwykle bez zarzutu – klimat „Piratów…” pozostał idealny do samego końca. Gra aktorska także nie pozostawia wiele do życzenia. Jedynie fabuła stała się trochę „rozwleczona” i wątki poboczne nieco się „zepsowały”. Jestem gotowa ozłocić Roba Marshalla za to, że Jack Sparrow do końca pozostał sobą, mimo że pod koniec filmu spodziewałam się najgorszego (bad boy gone good). Osobowość tej postaci genialnie odtwarzana przed Johny’ego Deppa rekompensuje mi wszelkie niedociągnięcia tego filmu. Będę tęsknić za nim, to pewne.

Moja ocena filmu: 5-.

Co poza tym?

Kochani, musicie wiedzieć, że Marcin w środę stał się pełnoletni! Nie wiem, czy wpłynie to na powagę postów, czy może na częstotliwość ich dodawania, ale mam nadzieję, że nadal będzie chciał prowadzić bloga z dzieciakiem, jakim wciąż jestem ja.

Dziękuję naszej Czytelniczce Patrycji za link do świetnej stronki: http://awesomepeoplereading.tumblr.com/. To nic innego jak potężny zbiór fotografii znanych czytających osób – patrząc na niektóre aż chce się wykrzyknąć sloganowe już „reading is sexy!”, inne natomiast są klimatyczne lub zabawne. Pewnie zdjęcia z tej strony będą jeszcze przez nas wykorzystywane na blogu. Naszych fotografii jeszcze w bazie nie odnalazłam – albo za mało czytamy, albo nie daliśmy się jeszcze żadnemu fotografowi złapać.

Niebawem chcę napisać kilka słów o wyzwaniach/ruchach/filozofiach czytelniczych. Jeśli znacie jakieś oryginalne, godne polecenia tego typu zagadnienia, zachęcam do dzielenia się tą wiedzą.

Jeśli czas pozwoli (dożynki w szkole, na szczęście, zbliżają się już ku końcowi) to niedługo przeczytacie także pierwszą z „Rozmów o filmie”.

Uprzejmie prosimy o podawanie naszego adresu dalej, sugestie, co można by na blogu zmienić i, przede wszystkim, czytanie nas!

A jeśli ktoś chciałby się z nami skontaktować to mamy także maila: marcinania@interia.pl.

Dobrze, kończę już, bo jak zwykle organizacja zajmuje więcej miejsca niż opinia o temacie zasadniczym. Czy ktoś może podziela moją miłość do Jacka?

Miłego weekendu, Kochani! Pozdrawiam serdecznie,

Ania

4 Komentarze

Filed under Filmy